czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 3



Minęło kilka tygodni, przez które stałam na wartach, uczyłam się, spotykałam ze znajomymi i kłóciłam z moją macochą. Jennifer wymyśliła sobie remont, w jej i ojca apartamencie, który został już zakończony. Teraz tam wygląda, jak w jakieś krainie wróżek. Wszystko różowe, fioletowe i błyszczące. Nie wiem, jak mój tata może tam wytrzymać! Ohyda! Nie dla mnie takie klimaty. Z moim pokojem chciała zrobić to samo, ale się nie dałam. Jennifer wszczęła następną awanturę, gdzie jak zwykle mówiła, jaka to ja jestem zła i niewdzięczna. I kto to mówi? Mam jej serdecznie dość!
Przynajmniej, jak chodzę na warty, to mogę się choć trochę wyluzować. Właśnie szłam na następną z nich. Mata wyrzucili z pracy. Inni strażnicy powiedzieli, że jestem odpowiedzialna i pozwolili mi samej pilnować celi księcia. Teraz z Chrisem, mówiliśmy sobie prawie o wszystkim. Znaczy, on się mnie pytał, a ja odpowiadałam. Cień nigdy nie mówił nic, o swoim życiu. Ja nie naciskałam na niego. Nie chciałam, żeby czuł się przeze mnie osaczony. Weszłam właśnie do jego lochu.
-Witaj Megan, obrończyni uciśnionych- odezwał się Chris. Stał w ramie wejścia, jak zwykle przystojny i z zalotnym uśmiechem. Był ubrany jak zwykle, (bez bransoletki i paska)czyli: 

-Nie będę tego komentować- prychnęłam na niego i usiadłam.
-Jest sobota Meg, nie chciałabyś się trochę zabawić?- uniosłam brwi. Co on planuje? Mężczyzna zaśmiał się, na moją reakcję.- No wiesz, taka mała imprezka, w świecie ludzi? Na pewno, jakiś klub z imprezą się znajdzie.
-I jeszcze czego? Oszalałeś? Nie wypuszczę Cię stąd. Wiesz, jeszcze ktoś by nas zauważył i wrzuciliby mnie na dożywocie do więzienia, a Ciebie zgładzili. Oczywiście, moja macocha urządziłaby w tedy wielką imprezę, ze swoimi koleżaneczkami!- uśmiechnęłam się do niego, z pobłażaniem.
-A czy ja mówię, że ktoś nas zauważy? Zrobiłbym nasze klony, one by nas udawały i bym nas teleportował, abyśmy nie musieli się stąd wymykać. Jakbym próbował na Tobie jakiś sztuczek, to mogłabyś mnie w sekundę obezwładnić. A poza tym, na pewno nigdy nie byłaś w świecie ludzi- to prawda, nigdy nie odwiedziłam tej krainy. Zaczęłam się wahać.
-Nie jestem ubrana, w strój imprezowy.
-To idź, się teraz przebierz- miał skupiony wyraz twarzy, a po chwili wyrósł obok mnie mój sobowtór- To jak, mała?- uniósł jedną brew i uśmiechną się, swoim firmowym uśmieszkiem. Propozycja była bardzo, ale to bardzo kusząca. Tak, dawno nie imprezowałam…
-No, dobra- a co tam? Myślę, że warto spróbować.
-Wiedziałem, że się zgodzisz, mała.
-Nie mów do mnie mała!- syknęłam na niego.
-Tak, tak-odpowiedział mi, z pobłażaniem. Wybiegłam szybko, z lochu. Po kilku minutach byłam już, w moim pokoju.Ubrałam na siebie:
Pomalowałam paznokcie na bordowo, dokończyłam makijaż i wyszłam, kierując się w stronę celi Chrisa. Gdy dam doszłam, spostrzegłam nasze sobowtóry.
-Łał, wyglądasz bardzo seksownie. Teraz, musisz mnie stąd wypuścić- przyglądał mi się prze dłuższą chwilę, aż poczułam się niekomfortowo. Po kilku minutach stanął naprzeciwko mnie i się uśmiechnął. Wypowiedziałam kilka słów po łacinie, dzięki którym bariera się otwarła. Wyszedł i chwycił mnie za ręce. Kiedy to zrobił, moje serce przyśpieszyło rytm.Widziałam dokładnie jego czarne oczy, które zachłannie mi się przyglądały. Pokręciłam głową, aby się ocknąć.Znowu przybrał skupiony wyraz twarz, a po chwili już nas tam nie było.

                                                                          ***

Weszliśmy do jednego z ekskluzywnych klubów, który znajdował się w Londynie. Impreza trwała w najlepsze. Ludzie szaleli na parkiecie i pili przeróżne, kolorowe drinki. Panował tam zaduch, odór papierosów i różnych alkoholi.
-Idziemy się napić?-Chris wyszeptał do mojego ucha, aż się wzdrygnęłam, ze strachu. Odwróciłam się, w jego stronę. Uśmiechnął się figlarnie.
-Tak- odpowiedziałam mu, na zadane pytanie. Chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy się przedzierać przez tłumy tańczących, w końcu dotarliśmy do baru i usiedliśmy, na wysokich siedziskach.
-Dla mnie burbon, a dla tej pani soczek- nie skomentowałam tego. Serio?! Co ja małolata jestem, żeby na imprezie soczki popijać?! Po chwili mężczyzna podał nam zamówienie. Wzięłam szklankę Chrisa i jednym haustem opróżniłam. Alkohol trochę piekł, ale nie zakrztusiłam się, bo miałam dobrą wprawę, w piciu. Cień spojżał się na mnie zaskoczony.
-No co? Myślałeś, że ja na imprezach soczki piję?- roześmiałam się, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Po chwili na jego twarz wszedł szeroki uśmiech.
-Barman! Dwie szklanki burbona!-krzyknął na mężczyznę za ladą, aby ten go usłyszał.-Teraz się zabawimy Megan- zwrócił się teraz do mnie.
-No ja myślę. Po to Cię wypuściłam i złamałam prawo- wzięłam moje zamówienie i zaczęłam je teraz powoli sączyć.   

                                                                          ***

Wypiłam z Chrisem, chyba połowę zawartości baru i przetańczyłam z nim kilka piosenek. Teraz szalał w otoczeniu wianuszka małolat. Brzydkie one były, jak noc. Nie wiem, co on w nich widział. Pewnie mądre i inteligentne też nie były. Aż popsuł mi się humor. Ale to na pewno nie była zazdrość, po prostu się o niego martwiłam.
-Witam piękna, czy chciałabyś ze mną zatańczyć- za mną stał jakiś przystojny facet. Miał blond włosy i niebieskie oczy. Był ubrany w:
-Z przyjemnością- posłałam mu zalotny uśmiech. Poszłam z nim na parkiet i ustawiłam się tak, aby cień nas widział. Niech wie, co traci. Tańczyłam z Jamsem, tak nazywał się owy mężczyzna, przez dobrą godzinę, wyginając się na różne strony.
-Odbijany!- po chwili byłam już w ramionach Chrisa. Mój wcześniejszy partner do tańca patrzył się na nas zszokowany.-  Zmiataj stąd wieśniaku- mężczyzna zrobił gwałtowny obrót i odszedł.-Podoba Ci się impreza?- zapytał
-Podobała, dopóki nie przerwałeś mi z nim tańca- udawałam naburmuszoną. Jednak, w środku cieszyłam się, że ze mną teraz jest, a nie z tamtymi dziewczynami. 
-Nie mów, że on Ci się podobał. Wyglądał, jak jakiś menel, z pod monopolowego- prychnął.
-Chyba tylko dla Ciebie- zmroziłam go spojrzeniem.
-Dobra, nie gniewaj się już mała- pogłaskał mnie, po policzku. Od tego gestu dostałam gęsiej skórki.
-N i e  m ó w   d o  m n i e   m a ł a-wycedziłam każdą literkę, z osobna. Zaśmiał się. Po chwili didżej włączył wolną piosenkę. Serio?! Akurat w tej chwili, musiał to zrobić?! Stresowałam się tym tańcem, jakby był to mój pierwszy. Chris objął mnie w pasie, a ja powoli położyłam głowę, na jego ramieniu. Po kilku minutach się uspokoiłam. Wdychałam zapach jego drogich, ładnych perfum. Na pewno nie były tanie, w końcu jest synem króla. Nie zauważyłam kiedy, usnęłam w jego szerokich ramionach.

Mam nadzieję, że nie jesteście źli, że zamiast opisu ubrań dostaliście ich zdjęcia. Jeżeli wolicie brak zdjęć, a opisy to napiszcie. 

ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA! :)

10 komentarzy:

  1. Wow kolejny fantastyczny rozdział. Uwielbiam Chrisa, podoba mi się jego styl i to jak go przedstawiasz. Tak się zaczytałam, że nawet nie zauważyłam kiedy rozdział się skończył. Szkoda z niecierpliwością czekam na następny. Mam cichą nadzieję, że Chris zrobi jakiś krok, aby być z nią. Bardzo bym tego chciała! :)
    Pozdrawiam
    http://wojna-elfow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy rozdział, uwielbiam tego chrisa *-* . Czekam na kolejny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział:) Chris wydaje się być bardzo fajnym kolesiem;) Czekam na następny rozdział i bardzo dziękuję za nominacje;*
    Pozdrawiam;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne *-* ale chyba lepsze są opisy ponieważ jest to opowiadanie ;) czekam na nastepny rozdział i mam nadzieję że będzie szybciej niz za tydzien :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, będą opisy. Może następny rozdział wstawię w sobotę, albo w niedzielę.

      Usuń
  5. No no... Chris jest fantastyczny! Po prostu idealny, jak na razie. Mam nadzieję, że będą razem, bo potrzebuję jakiegoś romansidła do poczytania! :D hihih :D pisz szybciutko :3 mój rozdział dodam wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę krótki jak dla mnie, ale podobał mi się. :D
    Mam nadzieję, że będą razem. Chris jest zajefajny.
    Życzę Ci dużo weny i czekam na następny rozdział.


    Mój blog:
    http://nie-jestem-nia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć!
    Zapraszam na NN, na Delenę !! :D
    http://forbidden-looove.blogspot.com/

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam serdecznie na nowy rozdział, mam nadzieję, że zajrzysz :)
    Pozdrawiam
    http://wojna-elfow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. 28 year-old VP Accounting Aurelie Edmundson, hailing from Laurentiens enjoys watching movies like Planet Terror and Snowboarding. Took a trip to Carioca Landscapes between the Mountain and the Sea and drives a Ferrari 340/375 MM Berlinetta 'Competizione'. Pelny raport

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy